Ostatnio zaobserwowałem bardzo dziwne zachowanie drogowców.
W noc sylwestrową na drogach w moich okolicach było bardzo ślisko. Ludzie (w tym ja i mój kumpel) wpadali do rowów chwilę. W miejscu gdzie mi się ta sztuka udała wpadło jeszcze 5 innych aut.
Nasze "kochane" służby, które powinny dbać o zdatność naszych nawierzchni jezdnych do użytku, postanowiły posypać piachem drogi dopiero po 4 w nocy, gdy duża część ludzi zdążyła już wrócić z Sylwestra. Oczywiście z własnej woli też nie wyjechali, bo dopiero po telefonie policji, która dzielnie pomagała ludziom w trudnych sytuacjach. Ja rozumiem że każdy jest człowiekiem i w Sylwestra chcę się bawić, ale trzeba wziąć na siebie obowiązki, których się podjęło przyjmując taką pracę. Policja jakoś musiała się z nich wywiązywać.
Przy okazji chciałem podziękować policjantom, którzy bardzo dobrze wywiązywali się ze swoich obowiązków i zamiast wlepiać mandaty za nic pomagała ludziom np. wyjechać z rowu.
Ostrzegę jeszcze że Opel Corsa (1.0 12V) nie bardzo nadaję się do wyciągania innych aut z trudnych sytuacji, ale z Cinquecento jeszcze dała radę. :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz